Ewa Urbaniak

– email: urbaniakewa@op.pl

Gdzie zaczyna się moja liliowcowa historia? Otóż chyba w domu rodzinnym bardzo dawno temu.
Córka „badylarza” i wielkiej miłośniczki kwiatów śp. Mamy, których to pasji wtedy jeszcze nie
rozumiałam. Musiało minąć wiele lat kiedy poczułam, że chcę mieć własny ogród. Potem była
kilkuletnia przerwa bo życie napisało mi niespodziewany scenariusz. Ale wszystko podobno dzieje się
po coś… I tak było ze mną. Dziś jestem przeszczęśliwą posiadaczką domku z ogródkiem a w nim
mnóstwa kwiatów. Uprawiam ukochane przeze mnie min. hortensje, hosty, lilie, dalie i oczywiście
liliowce. Poszukując co raz to nowych odmian liliowców trafiłam na sprzedawcę siewek w internecie a
znajomość zaczęłam od głupiego pytania „Czy będą w sprzedaży inne odmiany?” Pytanie dotyczyło
oczywiście siewek a nie odmian…No i wtedy się zaczęło. Poszukiwania zawiodły mnie na stronę
eksperymentalnej szkółki liliowców i tak trafiłam na „cuda” polskich i zagranicznych hodowców.
Kolejne poznawane osoby to kolejne setki siewek i zarejestrowanych odmian. Jedno wielkie wow i
wszechogarniająca myśl – ja też chcę spróbować!

andrzejcelichowski5 andrzejcelichowski6 andrzejcelichowski7 andrzejcelichowski8 andrzejcelichowski8

Na co dzień pracuję w samorządzie niewielkiej gminy Ośno Lubuskie. Kiedyś nazywane
„konwaliowym miastem” dzięki hodowcom i eksporterom kłaczy tych cudnych kwiatów na cały
świat. Dzięki pracy mam trochę wpływu na zawartość miejskich klombów i z tego chętnie korzystam.
W tym roku dosadzimy kolejne liliowce, mam nadzieję, że również te z własnej uprawy. Może kiedyś
moje Ośno będzie rozpoznawane z powodu liliowców?
W tym roku zakwitną moje pierwsze własne siewki (jeszcze nie krzyżówki), kolejne dziesiątki
skiełkowanych nasion krzyży w tym moich własnych kreacji szykuje się do wysadzenia.
Przygoda zaczęła się na dobre. Teraz już wiem, że wpadłam po same uszy.
Dziękuję Zdzisławie, pani Małgosi, Robertowi, Piotrowi, panu Tadeuszowi i Panu Profesorowi za
wszelkie przekazane mi przez ostatni rok treści. Pierwsze lekcje odrobione a apetyt na kolejne
zdecydowanie rośnie.

andrzejcelichowski2 andrzejcelichowski3 andrzejcelichowski4